Brawo.
Tak do końca nie wiem, czemu mnie owe reklamy operatorów telekomunikacyjnych tak drażnią.
Promują egocentryzm, egoizm, płytkość i bylejakość "nowoczesnego życia", które to z rodziną ma niewiele wspólnego, poza życiem pod jednym dachem?
Albo egocentryzm i onanizację werbalną, będącą skutkiem posiadania możliwości zapłacenia za usługę jakiejś konkretnej firmy. Usługę oczywiście niezbędną do nowoczesnego życia oraz niezbicie lepszą od pozostałych...
Pani zabita przez pudełka może gadać (nawet nie rozmawiać, nie konwersować, nie prowadzić dyskusji...) bez końca o byle czym, bo ma taką możliwość (i z której to możliwości będzie korzystać aż do powstania odleżyn, od siedzenia na kanapie). W czym musi familia przyznać jej niezbitą rację!
Jakiś brodacz ma pakiecik usług, który pozwala zdobyć mu przewagę nad innymi na rynku owych usług... i może sobie brawo bić (zupełnie jak mój synek, który zawsze bije sobie brawo po zrobieniu kupy i siku do nocnika).
Eh... Ale są przecież też inne reklamy. Równie wzorcowe dla społeczeństwa, równie bogate w treść...
Czemu w ogóle ktokolwiek przypisuje reklamom funkcje kulturotwórczą?!
No ból...
Zycie bez telewizji jest zdrowe dla ducha i ciała (a'propo: 21 Listopada obchodzony jest Dzień bez Telewizji!)